Żel do mycia rąk bez użycia wody i mydła to bardzo praktyczna rzecz. Wyjeżdżając gdziekolwiek w najbardziej odludne czy dziwne miejsca, gdzie często przede wszystkim nie ma mydła taki produkt powinien zawsze znaleźć się w torbie podręcznej.
Mój zakupiłam będąc jeszcze poza krajem. Gdzie za 3 sztuki zapłaciłam 1 euro. Pamiętam, że wybór był dość spory ale ja zdecydowałam się na ten z aloesem :)
Produkt okazał się bardzo przydatny, już podczas mojej długiej podróży powrotnej do Polski. Po zaaplikowaniu raz, dwa wchłoną się pozostawiając przyjemny zapach na dłoni, który wyczuwalny był przez długi czas.
Zamknięcie na klik jest wygodnym rozwiązaniem a mała buteleczka plastikowa (60ml) z pewnością zmieści się wszędzie :)
Konsystencja w formie zbitego żelu z łatwością rozprowadza się na dłoniach a wydajność też jest satysfakcjonująca :)
Po zastosowaniu fakt faktem, skóra jest lekko wysuszona, dlatego zazwyczaj sięgam też po krem do rąk, szybko rozwiązując ten problem.
Podsumowując są lepsze i gorze produkty tego typu. Ten jest przeciętniakiem, jednak ze względu na zapach, chętnie dalej będę po niego sięgać - i tak muszę go zużyć :D :)
Pozdrawiam
lu ciam :*
Ktokolwiek wymyślił takie żele chwała mu za to! Też zawsze staram się mieć takie produkt w torebce
OdpowiedzUsuńJa raczej się na niego nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńmoze dla zapachu
OdpowiedzUsuńNa wyjazd fajna sprawa ;)
OdpowiedzUsuńTakie produkty są bardzo przydatne, zwłaszcza podczas podróży
OdpowiedzUsuńjaki fajny:D malutek odkażajek:D
OdpowiedzUsuńTakie produkty zawsze się przydają :). Tu mnie zaciekawił aloes, ale pewnie i tak nie trafi w moje ręce, skoro kupiłaś go poza krajem :P. Teraz używam takiego produktu w spray'u :)
OdpowiedzUsuńNawet ciekawy i praktyczny produkt :-) Gdyby nawilżał a nie wysuszał na pewno bym go kupiła :-)
OdpowiedzUsuńJa najchętniej sięgam po żele B&BW, ich zapachy są genialne :)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj używam chusteczek nawilżających, ale pewnie na taki żel pewnie też się w końcu skuszę :)
OdpowiedzUsuńGdyby inny zapach...:)
OdpowiedzUsuńJa w tamtym roku przed wyjazdem do Francji zakupiłem jeden żel do mycia rąk ale miał taki straszny zapach że nie zamierzam go więcej użyć:) Ciekawa recenzja:)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię żele Bath&Body Works. Wszystkie inne wysuszały mi dłonie, a te jedyne nie. A do tego mają cudowne zapachy :))
OdpowiedzUsuńJa na dalekie wyjazdy zabieram ze sobą wyłącznie nawilżone chusteczki, chociaż taki żel do mycia rąk to też świetna sprawa. Wiadomo, z mydłem nie ma co jechać, ale taki żel może i jest lepszy od moich chusteczek :P
OdpowiedzUsuńBardzo przydany produkt, zwłaszcza w podróży :)
OdpowiedzUsuńJa mam zapas, tak samo jak i Ty uważam, że powinien być zawsze w naszej torbie, więc mam ich chyba 5 żeby do każdej torebki mniej więcej był :) Chociaż królują u mnie wersje owocowe
OdpowiedzUsuń