Na początku po jej otrzymaniu zauroczyło mnie jej opakowanie. Patrząc na nią można stwierdzić, że "ma to coś" co przyciąga uwagę.
Co pisze na opakowaniu:
Przeznaczona do cery dojrzałej oraz wykazującej oznaki starzenia. Zawiera Kwas Hialuronowy znany ze swych doskonałych właściwości nawilżających oraz działania opóźniającego procesy starzenia. Pomaga tkankom skórnym odzyskać lepszą sprężystość oraz blask. Wzbogacona o aktywne składniki aloesu i ekstraktu z kiełków pszenicy maseczka zapewnia skórze odpowiedni poziom nawilżenia. Nadaje jej uczucie ujędrnienia i sprężystości. Maseczka sprawia, że staje się ona elastyczna, odmłodzona i jedwabiście gładka w dotyku.
Sposób użycia:
Umyć i osuszyć twarz. Wyjąć maseczkę z opakowania i ostrożnie rozłożyć. Nałożyć maseczkę na twarz, dokładnie wygładzając nierówności opuszkami palców, położyć się wygodnie. Po około 15-30 minutach delikatnie zdjąć maseczkę. Pozostałą na twarzy warstwę wmasować, aż do pełnego wchłonięcia w skórę.
W środku opakowania znajduję się maseczka:
Prezentuje się tak:
Opinia:
+ opakowanie,
+ dopasowuje się do twarzy,
+ trzyma się dość solidnie,
+ skóra po maseczce jest gładka, nawilżona, jędrna,
+ ochładza,
- trzeba uważać przy wyjmowaniu maseczki by jej nie rozerwać i nie opuścić bo jest dość śliska,
- zapach dziwny, nie przypadł mojej mamie do gustu,
- cena około 9-10 zł,
- skład; od wyboru do koloru parabeny, parabeny, parabeny................
Skład: Aqua, Butylene Glycol, Glycerin, Glycereth-26, Aloe
Barbadensis Leaf Extract, Althaea Rosea Flower Extract, Scutellaria
Baicalensis Root Extract, Agelica Dahurica Root Extract, Phellodedron
Amurense Bark Extract, Aspalathus Linearis Leaf Extract, Ophiopogon
Japonicus Root Extract, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract,
Triticum Vulgare (Wheat) Germ Extract, Sodium Hyaluronate,
Cyclopentasiloxane, Polysorbate 80, Disodium EDTA, Betaine, Dipotassium
Glycyrrhizate, Dehydroxanthan Gum, Carbomer, Sodium Hydroxide, Parfum,
Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Butylparaben,
Propylparaben, Isobutylparaben.
Maseczkę otrzymałam w ramach akcji Maliny :)
Dziękuje za możliwość przetestowania :)
Czy kiedyś kupię tą maseczkę ? raczej nie. Przeraziłam się składem ;<
A jakie jest Wasze zdanie ? może mieliście już tą maseczkę ?
pozdrawiam :)
Widzimy dużo aloesu w składzie, bardzo go cenimy!! Lubimy maski w takiej postaci:)
OdpowiedzUsuńśmieszna maska, ale trochę droga :)
OdpowiedzUsuńLubię maski w płachcie, pozwalają mi się skutecznie zrelaksować. Szkoda, że ta sztuka ma średni skład :(
OdpowiedzUsuńcena raczej nie adekwatna do działania,niestety mnie uczula
OdpowiedzUsuńno cena jest o wiele za droga! to już wolę te z Marion ;)
OdpowiedzUsuńTeż zdecydowanie wole Marion
Usuńwolę maseczki tradycyjne, nie przepadam za tymi "maskowymi" ;)
OdpowiedzUsuńnie znoszę takich masek :D brrr
OdpowiedzUsuńJa tego typu maski nawet lubię ale skład faktycznie nieciekawy i uważam że ta cena prawie 10 zł to jest lekka przesada jak na maseczkę do twarzy :P
OdpowiedzUsuńSkład rzeczywiście trochę odstraszający...
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka myślałam, że ta maska jest z firmy Eveline ;)
Logo na opakowaniu jakieś takie podobne ;)
nigdy takiej nie używałam
OdpowiedzUsuńNigdy takiej nie używałam , śmieszna maska :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
świetny blog;*
OdpowiedzUsuńŚPIEWAM, zapraszam do mnie : http://www.alexwberry.blogspot.com
u mnie nowy post : MOJA PIOSENKA I WSZYSTKIE MOJE COVERY ;)
cena dość wysoka, skład mało ciekawy. niby nawilża i ujędrnia, ale myślę że są lepsze produkty, które działają tak samo :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie jeszcze nie miałam takiej maseczki w formie maski:P
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tej maseczki. Pozdrawiam http://jusinx.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńrzeczywiście skład nieciekawy...
OdpowiedzUsuńdobrze, że zwracasz na to uwagę. ;-)
pozdrawiam i zapraszam
buziaki
http://neffii.blogspot.com/
super blog
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/
obserwuje
droga jak na jednorazową maseczkę. ale lubię takie nakładane na twarz, mam przy tym spory ubaw.
OdpowiedzUsuńW takiej masce to się wygląda jak jakiś upiór.;) Te parabeny w składzie faktycznie nie zachwycają.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie troszkę za droga... Moją mamę też byłoby ciężko namówić hehe :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się u Ciebie więc obserwuję :)
Strasznie wygląda taka rozłożona na stole.. ;) Ja akurat nie lubię tego typu masek :))
OdpowiedzUsuńWidzę składniki, które fundują mi przykre niespodzianki w postaci pryszczy i podskórnych gul. W związku z tym tę maseczkę będę omijała szerokim łukiem. Nie chcę zaostrzyć trądziku...
OdpowiedzUsuń