O ochronnym działaniu balsamów do ust nie trzeba zbyt dużo mówić. Oczywiście są takie, które działają bardziej, a takie które działają mniej. Dużą rolę odgrywa skład, który w ostatnim czasie jest skrupulatnie analizowany przez większość użytkowniczek.
Zmieniające się warunki za oknem, "wymagają" od nas dostosowania się do nich i ochrony tego co jest najbardziej narażone na ich działanie. Odkryte części ciała (ręce, twarz, usta) to jest to, co musimy chronić najbardziej.
Koloryzujący balsam do ust w kredce od Nivea, ma za zadanie długotrwale nawilżać, a także pięknie się prezentować, ale może od samego początku...Balsam "to kredka" którą można odkręcać i zakręcać. Jest większa niż dotychczasowe inne balsamy, ale myślę, że nie jest to zbyt duży problem :)
Posiadam kolor koralowy, wpadający w pomarańcz. Nie jest zbyt "nachalny" i wygląda bardzo naturalnie, nadaje ustom wyrazistości. Krycie jest bardzo dobre.
+ Balsam lekko pachnie, ma taką słodką nutę.
+ Balsam lekko pachnie, ma taką słodką nutę.
+ Nawilżenie jest odczuwalne tuż po nałożeniu.
+ Trwałość jest porównywalna z innymi balsamami.
+/- Jedzenia, napojów, niestety nie wytrzymuje, po prostu znika z ust. Oczywiście, nie jest to nic strasznego, bo zawsze można poprawić :)
-------------------------------------------------------------------------------
Balsam można porównać śmiało do pomadki, szminki. Ma te samo zastosowanie i tak samo się sprawdza.
Bardzo dobrze spisuje się na co dzień. Stosuję ją prawie każdego dnia, aby nadać makijażu wyrazistości.
Jedyny minus, który zauważyłam to podkreślanie suchych skórek. Przed nałożeniem konieczne jest wykonanie peelingu ust. Po tej czynności, pomadka prezentuje się idealnie.